Na początku o realnym zagrożeniu nie tylko w Tajlandii, ale i w całym regionie, czyli o ...psach. Psy wałęsają się wszędzie, samotnie, w sforach, podchodzą do ludzi. Trzeba uważać, bo ugryzienie grozi wizytą w lokalnym szpitalu i serią zastrzyków przeciwko wściekliźnie. Oczywiście nie demonizujmy, bo przypadki ugryzienia vs. liczba turystów są rzadkie, nie mniej jednak się zdarzają.
Jeśli już jesteśmy przy zagrożeniach to w ostatnim czasie w regionie Tajlandii nasiliła się obecność meduz - os morskich, których parzydełka pochłonęły kilka ofiar. Wielkość ciała przezroczystego dochodzi do 35 cm a długość czułków nawet do 3 m. Na plażach Ko Phangan można spotkać ostrzeżenia i instrukcje zachowania w momencie spotkania z meduzą.
Kontynuując wątek "zwierzęcy" to jak już pisałem jaszczurki w pokojach lub w naszej bezpośredniej okolicy to standard. Dzięki ich obecności ilość insektów na m2 zmniejsza się diametralnie.
Pierwszy raz w życiu widzieliśmy dokarmianie 2-3 m waranów. Odnosiło się wrażenie, że karmiące się resztkami z restauracji jaszczury zachowują się jak udomowione psy czy koty.
Z kategorii nowo poznane tajskie środku transportu to na północy kraju, jak i na wyspie Ko Phangan dominowały pickup'y przerobione na "taxi".
Kończąc wątek środków transportu to azjatycka pomysłowość dotycząca przewożenia towarów nigdy nie przestanie nas zadziwiać :)
Parę słów o buddyzmie. Trzeba przyznać, że jest to pokojowo usposobiona religia. Nie narzuca się, nie ma nic przeciwko innym wyznaniom.
Interesująca jest obserwacja obrzędów religijnych.
Spacerując na targu w oko wpadł nam miód, który w przeciwieństwie do spotykanych w naszym kraju był zapakowany w słoik z całymi plastrami miodu wraz z pszczołami.
Poniżej ciekawostka dotycząca jajek. Jajka sadzone w mini wersji.
Podczas naszej trzeciej wizyty w Tajlandii, w końcu zdecydowaliśmy się spróbować lody kokosowe. Szału nie było :)
To co lubię w Azji to świeże owoce morza, które poławiają m.in. rybacy na małych łódkach.
Będąc w Tajlandii warto skorzystać z masaży. Szczególnie polecamy te wykonywane na plaży.
Jeśli chodzi o pracę to zasadniczo tajski rząd nie przeszkadza ulicznym sprzedawcom.
Sanepid zresztą też nie :)
Tajlandia wydaje się być bezpiecznym krajem. W Bangkoku jest nawet specjalna "turystyczna' policja, która dba o porządek.
Skutery są podstawowym środkiem transportu w Tajlandii. Wypożyczają je także turyści i często dochodzi do groźnych wypadków z ich udziałem na drogach, nawet śmiertelnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz