Hanoi - miłość od pierwszego wejrzenia

Tytułem wstępu Hanoi to miasto w północnym Wietnamie, stolica kraju, zamieszkujące około 6,5 mln osób.  

Lecąc z Paryża liniami Vietnam Airlines do Hanoi rozmyślaliśmy jak to będzie. Nie wiedzieliśmy co nas czeka, z jakimi problemami będziemy musieli się zmierzyć. Nie mniej jednak euforia, która nam towarzyszyła, przygoda która na nas czekała sprawiła, że nie mogliśmy doczekać się lądowania. 

Procedury wizowe poszły gładko. Gdy tylko znaleźliśmy się przed terminalem poczuliśmy ciepłe i wilgotne, północno-wietnamskie powietrze, jakże inne niż nasze rześkie rodzime. Byliśmy podekscytowani. W końcu pierwszy raz na azjatyckiej ziemi!   

Długo się nie zastanawiając wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do naszego hostelu.  Jadąc z lotniska obserwowaliśmy otaczający nas krajobraz (tropikalna roślinność, zabudowania) oraz ludzi. W dalszym ciągu nie mogliśmy uwierzyć, że jesteśmy w Wietnamie. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy zamiast gwaru kliku milionowej metropolii zobaczyliśmy puste ulice. Powód był oczywisty i byliśmy jego świadomi. Przyjechaliśmy w trakcie świąt TET - 8 dni na czerwono w kalendarzu. Obawialiśmy się jeszcze przed przylotem, jak to będzie (zahaczyliśmy o 2 połowę TET). Spodziewaliśmy się, że większość atrakcji będzie zamknięta. Nic bardziej mylnego. Tylko dzień, w którym dotarliśmy do Hanoi był taki, a i to tylko do pewnego momentu. Miasto żyło prawie normalnie, a nam niczego nie brakowało. 

Z uwagi na święta i Chiński Nowy Rok (rok konia) miasto było pięknie przystrojone. Dekoracje noworoczne i neony sprawiły, że czuliśmy się świetnie. Wietnamczycy wystrojeni w podróbki markowych ciuchów prezentowali się równie fantastycznie. 

Mieszkaliśmy w starym Hanoi, w Old Quarter. Jest to plątanina zabytkowych, wąskich i tętniących życiem ulic, wśród których można było się łatwo zagubić. Zapachy z ulicznych garkuchni były wszędzie. Na początku było to dla nas dziwne. Dziś dużo bym dał, żeby moje nozdrza znów poczuły ten zapach. Można powiedzieć, że dla mnie to stolica dobrego i klimatycznego jedzenia. Pod tym względem miejsce nr 1 podczas całej naszej wyprawy.

Z Old Quarter sąsiaduje Hoan Kiem Lake. Jest to jezioro, wokół którego znajdują się tereny spacerowe. Gdybym był wietnamskim chłopcem to z pewnością na pierwszą randkę właśnie tam zabrałbym swoją dziewczynę. Na jeziorze jest wyspa, na której znajduje się Ngoc Son Temple. Do świątyni prowadzi most. Mieliśmy dużo szczęścia, gdyż trafiliśmy na świąteczną uroczystość. Dzięki czemu mieliśmy okazję przyjrzeć się z bliska obrzędom religijnym, posłuchać tradycyjnej muzyki oraz zobaczyć ludowe stroje. 

Miejscem religijnym nr 1 w Hanoi jest Świątynia Literatury (Temple of Literature). Podczas naszej obecności były tam tłumy Wietnamczyków. Było to dość ciekawe doświadczenie, aczkolwiek komfortu zwiedzania nie było. Nie mniej jednak będąc w stolicy Wietnamu jest to miejsce typu must see.

Warto także zobaczyć okolice Mauzoleum Ho Chi Mincha, ale wg mnie nie warto do niego wchodzić. No chyba, że ktoś lubi patrzeć na zabalsamowane ciała. Sam budynek i jego okolice są natomiast bardzo ciekawe. Patrząc na to wszystko z boku to właśnie tu najbardziej czuliśmy, że jesteśmy w komunistycznym kraju. Jednym z ostatnich 5 na świecie. Spacerując przy mauzoleum godna uwagi jest także One Pillar Pagoda, czyli bardzo klimatyczna mała świątynia na jednej kolumnie.

W Hanoi są także inne ciekawe do zobaczenia miejsca, ale blog ten nie jest przewodnikiem, żeby je wszystkie opisywać. Powyższe miejsca to nasza subiektywna minimalna lista atrakcji, które należy odwiedzić będąc w tym mieście.

Hanoi trzeba zwiedzać pieszo, gdyż tylko wtedy mamy szansę podpatrzeć jak żyją lokalni mieszkańcy. Jest to równie interesujące jak zabytki. Z całą stanowczością stwierdzamy, że miasto to będzie jednym z naszych "ukochanych" miejsc. Czuliśmy się tu wspaniale. Stolica Wietnamu zachwyciła nas pod praktycznie każdym względem, od architektury, przez jedzenie na lokalnych mieszkańcach kończąc. Hanoi szczerze polecamy!

Hanoi - informacje praktyczne:

• dojazd z lotniska kosztował nas 14$, a trasa 25 km zajęła nam 40 min, 
• miasto najlepiej zwiedzać pieszo,
• atrakcje turystyczne to wydatek rzędu 1-2$ za bilet,
• najlepsze miejsce na nocleg to dzielnica Old Quarter, np. Kangroo Hostel (14$/2 os.) lub Hanoi City Hostel (15$/2 os.), 
• popularne wycieczki z Hanoi, np. zatoka Ha Long (więcej TUTAJ).