Filipiny to państwo w Azji Południowo - Wschodniej leżące na 7100 wyspach, zamieszkałe przez 101 mln Filipińczyków. Rdzenni mieszkańcy stanowią ponad 95% ludności. To jedyny kraj w tej części świata zdominowany przez chrześcijan (92%), z czego zdecydowana większość to katolicy. Ponad 5% to wyznawcy islamu.
Pierwszym Europejczykiem, który tu dotarł był portugalski odkrywca Ferdynand Magellan. Owo wydarzenie miało miejsce w 1521 roku.
Z uwagi na wyspiarski charakter kraju przemieszczanie się nie należy do najłatwiejszych. Nie unikniemy przelotów wewnętrznych, ani przepraw promowych.
W porównaniu do np. Tajlandii noclegi są nieco droższe. Podobnie wygląda kwestia jedzenia. Tanie są lokalne jadłodajnie, ale ceny restauracyjne są wyższe.
Filipińczycy są zdecydowanie najbardziej przyjazną nacją z jaką mieliśmy do czynienia.
Są otwarci, uśmiechnięci i co ważne służą bezinteresowną pomocą.
Cechą charakterystyczną jest dobra znajomość angielskiego. Bezsprzecznie w tej kategorii Filipińczycy wygrywają z innymi społeczeństwami regionu, które mieliśmy przyjemność poznać.
Być może wynika to z dużej liczby mieszkańców, ale to tutaj wiedzieliśmy najwięcej biednych ludzi, niekiedy śpiących na ulicy i żebrzących, w tym dużo dzieci. Rzucało się to w oczy przede wszystkim w Cebu City.
Widzieliśmy sporo dzieci pomagających rodzicom w pracy.
Lokalna społeczność mimo kłopotów wydaje się być szczęśliwa. Często słychać osoby podśpiewujące melodyjnie sobie pod nosem.
Jak w żadnym innym kraju Azji Południowo - Wschodniej Filipińczycy potrafią się bawić. Odpoczywają i relaksują się w dużych, rodzinnych grupach na plaży.
Tak jak w innych krajach, które odwiedziliśmy bywały psy, które zachowywały się podejrzanie i wyglądały na potencjalnie agresywnie to na Filipinach spotykaliśmy same przytulasy pragnące miłości i dotyku człowieka.
Sportem narodowym są walki kogutów.
Co kraj to nowe środki transportu. Z ciekawszych i powszechnie spotykanych, o których warto napisać to przede wszystkim jeepney'e. Z pewnością jest to jeden z symboli kraju.
Jeepney to bardzo popularny środek transportu publicznego, pomalowany w artystyczny sposób, najczęściej "zapakowany" ludźmi do granic możliwości.
Innym środkiem transportu jest trycykl. Jest to motor z dostawką poruszający się na 3 kołach. Dostawka to blaszana, zadaszona przyczepka doczepiona do motoru, w której w zależności od wariantu można przewieźć do 3-4 osób. Zdarzało się, iż jedno z nas siedziało bokiem za kierowcą na jego siedzeniu, gdyż w części zasadniczej nie byliśmy w stanie "upchać" naszej czteroosobowej rodzinki.
Popularne są także rowerowe riksze.
Ciekawą ciężarówkę widzieliśmy. Wyposażenie kabiny kierowcy iście ascetyczne. Kierownica, skrzynia biegów i zamiast foteli drewniana ławka z oparciem:)
Nie sposób nie wspomnieć o banca, czyli o wszędobylskich i charakterystycznych lokalnych łódkach. To podstawowy wyspiarski środek transportu i jednocześnie jeden z symboli Filipin. Banca ma same zalety, ale jedną wadą mogę wymienić: zbyt głośny silnik.
Jeśli chodzi o filipińskie jedzenie to pod względem orientalnych smaków, było ono najuboższe z dotychczas odwiedzonych przez nas krajów Azji. Wpływy europejskie i amerykańskie zrobiły swoje i duża część potraw charakteryzuje się "zachodnimi smakami". Poniżej kilka ciekawszych przykładów dań.
Wszędzie dostępne świeże i przepyszne owoce morza i ryby.
Można wprost z plaży spróbować jeżowce, które w smaku przypominają małże.
Z kategorii "dziwne lokalne specjały" poniżej popularna przekąska chichaworm, czyli suszone robaczki zamiast chipsów :)
Gdy kupujemy piwo w barze to zawsze po odkapslowaniu szyjka zostaje owinięta chusteczką. Czasami jak widać na załączonym zdjęciu piwo, aby się za szybko nie wychłodziło ubiera się w specjalny kombinezon.
Na koniec zagadka. Filipińska żeńska toaleta na dworcu autobusowym i pytanie czym różni się ihi od libang i o co w tym chodzi skoro wszystkie kabiny są jednakowe? Odpowiadam. Przed wejściem do środka należy się przyznać czy zamierzamy zrobić IHI, czyli siusiu czy LIBANG, czyli to drugie i uiścić stosowną opłatę. Żeby nie było przed wejściem do męskiego WC ta sama historia, ale tam ewentualna weryfikacja jest zdecydowanie prostsza :)
Widzieliśmy sporo dzieci pomagających rodzicom w pracy.
Lokalna społeczność mimo kłopotów wydaje się być szczęśliwa. Często słychać osoby podśpiewujące melodyjnie sobie pod nosem.
Jak w żadnym innym kraju Azji Południowo - Wschodniej Filipińczycy potrafią się bawić. Odpoczywają i relaksują się w dużych, rodzinnych grupach na plaży.
Tak jak w innych krajach, które odwiedziliśmy bywały psy, które zachowywały się podejrzanie i wyglądały na potencjalnie agresywnie to na Filipinach spotykaliśmy same przytulasy pragnące miłości i dotyku człowieka.
Sportem narodowym są walki kogutów.
Co kraj to nowe środki transportu. Z ciekawszych i powszechnie spotykanych, o których warto napisać to przede wszystkim jeepney'e. Z pewnością jest to jeden z symboli kraju.
Jeepney to bardzo popularny środek transportu publicznego, pomalowany w artystyczny sposób, najczęściej "zapakowany" ludźmi do granic możliwości.
Innym środkiem transportu jest trycykl. Jest to motor z dostawką poruszający się na 3 kołach. Dostawka to blaszana, zadaszona przyczepka doczepiona do motoru, w której w zależności od wariantu można przewieźć do 3-4 osób. Zdarzało się, iż jedno z nas siedziało bokiem za kierowcą na jego siedzeniu, gdyż w części zasadniczej nie byliśmy w stanie "upchać" naszej czteroosobowej rodzinki.
Popularne są także rowerowe riksze.
Ciekawą ciężarówkę widzieliśmy. Wyposażenie kabiny kierowcy iście ascetyczne. Kierownica, skrzynia biegów i zamiast foteli drewniana ławka z oparciem:)
Nie sposób nie wspomnieć o banca, czyli o wszędobylskich i charakterystycznych lokalnych łódkach. To podstawowy wyspiarski środek transportu i jednocześnie jeden z symboli Filipin. Banca ma same zalety, ale jedną wadą mogę wymienić: zbyt głośny silnik.
Jeśli chodzi o filipińskie jedzenie to pod względem orientalnych smaków, było ono najuboższe z dotychczas odwiedzonych przez nas krajów Azji. Wpływy europejskie i amerykańskie zrobiły swoje i duża część potraw charakteryzuje się "zachodnimi smakami". Poniżej kilka ciekawszych przykładów dań.
Wszędzie dostępne świeże i przepyszne owoce morza i ryby.
Można wprost z plaży spróbować jeżowce, które w smaku przypominają małże.
Z kategorii "dziwne lokalne specjały" poniżej popularna przekąska chichaworm, czyli suszone robaczki zamiast chipsów :)
Gdy kupujemy piwo w barze to zawsze po odkapslowaniu szyjka zostaje owinięta chusteczką. Czasami jak widać na załączonym zdjęciu piwo, aby się za szybko nie wychłodziło ubiera się w specjalny kombinezon.
Na koniec zagadka. Filipińska żeńska toaleta na dworcu autobusowym i pytanie czym różni się ihi od libang i o co w tym chodzi skoro wszystkie kabiny są jednakowe? Odpowiadam. Przed wejściem do środka należy się przyznać czy zamierzamy zrobić IHI, czyli siusiu czy LIBANG, czyli to drugie i uiścić stosowną opłatę. Żeby nie było przed wejściem do męskiego WC ta sama historia, ale tam ewentualna weryfikacja jest zdecydowanie prostsza :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz