Ko Chang to duża, górzysta wyspa porośnięta lasem tropikalnym na Zatoce Tajlandzkiej. Wyspa jest blisko granicy z Kambodżą, dlatego też można ją rozważać podróżując z tamtego kierunku w stronę Bangkoku.
Na wyspie nie ma lotniska co sprawia, że jest mniej turystów niż na bardziej znanych tajlandzkich wyspach i regionach. Trzeba się nieco natrudzić, żeby tu dotrzeć.
Nie inaczej było w naszym wypadku. Ilość etapów podróży z Siem Reap w Kambodży na Ko Chang nie zna granic. Najpierw podjechał po nas pickup i zabrał nas na autobus. Dotarliśmy nim na granicę. Wychodząc, "pilot" przykleił nam czerwoną kartkę z literą K (1cm2) i powiedział, że po stronie tajskiej ktoś na nas będzie czekał.
Zrobiliśmy check out u Khmerów i check in u Tajów. Po przekroczeniu granicy zastanawialiśmy się gdzie iść. W pewnym momencie spostrzegliśmy przystanek i stojące tam osoby. Czekali na transport. Większość jechała do Bangkoku. Przyjechał busik i zabrał wszystkich z czerwoną nalepką i literą K. Po chwili stanął, a kierowca i kazał się wypakować. Po jakimś czasie przyjechał kolejny van, który zabrał już nas na prom na wyspę.
Następnym etapem był rejs. Prom to nie był Queen Mary, a surowe żelastwo. Po dotarciu na wyspę załapaliśmy się wraz z innymi podróżującymi na taxi-pickup i tym sposobem dotarliśmy do miejsca docelowego. Całość trasy zajęła nam ponad 12 godzin.
Ulokowaliśmy się na White Sand Beach, a dokładnie w jej północnej, bardziej kameralnej części. Miejscowość to rząd budynków po obu stronach drogi, od plaży i od strony dżungli.
Zrobiliśmy check out u Khmerów i check in u Tajów. Po przekroczeniu granicy zastanawialiśmy się gdzie iść. W pewnym momencie spostrzegliśmy przystanek i stojące tam osoby. Czekali na transport. Większość jechała do Bangkoku. Przyjechał busik i zabrał wszystkich z czerwoną nalepką i literą K. Po chwili stanął, a kierowca i kazał się wypakować. Po jakimś czasie przyjechał kolejny van, który zabrał już nas na prom na wyspę.
Następnym etapem był rejs. Prom to nie był Queen Mary, a surowe żelastwo. Po dotarciu na wyspę załapaliśmy się wraz z innymi podróżującymi na taxi-pickup i tym sposobem dotarliśmy do miejsca docelowego. Całość trasy zajęła nam ponad 12 godzin.
Ulokowaliśmy się na White Sand Beach, a dokładnie w jej północnej, bardziej kameralnej części. Miejscowość to rząd budynków po obu stronach drogi, od plaży i od strony dżungli.
Plaża jest szeroka, piaszczysta, urokliwie położona. Co ważne, bardzo mało na niej osób. Mogliśmy zostawić paszporty, pieniądze i bez stresu iść popływać. Wody Zatoki Tajlandzkiej przecudne, zarówno temperatura, jaki i kolor.
Wieczorami mnóstwo frajdy sprawiały nam spacery brzegiem zatoki i uliczne jedzenie. Naleśniki z mango i grilowane owoce morza były przepyszne.
Wprawdzie z masażu nie skorzystaliśmy, ale wybraliśmy się na peeling stóp robiony przez małe rybki. Nie wierzyłem, że będą lepsze od pumeksu a okazały się zdecydowanie skuteczniejsze :) Reasumując Ko Chang to fantastyczne miejsce na relaks. Dotychczas ze wszystkich krajów jakie odwiedziliśmy, ze wszystkich kontynentów na których byliśmy to zdecydowanie najlepsze wg nas miejsce na plażowanie. Sielska atmosfera, smaczne jedzenie, wspaniała pogoda, cudowna woda i przepiękne krajobrazy to atuty tej tajskiej wyspy.
Ko Chang - informacje praktyczne:
Ko Chang - informacje praktyczne:
- na wyspę można dotrzeć z Bangkoku - minivan (busik) + prom ok. 6 godz. (700 THB) lub podróżując z Kambodży - autokar do granicy + minivan (busik) z granicy + prom z Siem Reap ok. 12 godz. (25$),
- ostatni prom z Laem Ngop pier 19:30, a z Ao Thammachart 19:00,
- tani nocleg na White Sand Beach - Sai Khao Inn (700 THB/2 os.),
- będąc na wyspie można się wybrać np. na przejażdżkę i karmienie słoni (500 THB) albo na fishing (1250 THB),
- relacja, ceny, informacje praktyczne z wizyty na wyspie z 2018 plaża White Sand Beach (więcej TUTAJ) i Lonely Beach (więcej TUTAJ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz