Podróżowanie po Hong Kongu nie stanowi żadnego problemu. Nie mniej jednak lokalna społeczność nie jest tak otwarta jak w innych krajach Azji Południowo - Wschodniej.
Należy mieć świadomość, że jest to miejsce, w którym ceny są wysokie, a szczególnie ceny noclegów. Ludzie powiadają, że Hong Kong jest jednym z najdroższych miast świata.
Myśmy przebywali w trakcie Chińskiego Nowego Roku. Pomijając ceny, które były wyższe niż normalnie to liczba turystów (zwłaszcza chińskich) była zatrważająca. Odczuliśmy to na własnej skórze. Z tego powodu nie było nam dane wjechać na Victoria Peak. Kolejka na kilka godzin stania.
Spacerując po Kowloonie odnosiło się wrażenie jakbyśmy byli w najbardziej zatłoczonym miejscu na świecie. Jeśli maci wybór to lepiej odwiedzić Hong Kong w okresie nieświątecznym.
Poza metrem po mieście kursują dwupiętrowe autobusy.
Na wyspie Hong Kong charakterystyczne są dwupiętrowe tramwaje.
Pomijając wsypę Lantau, miasto to istna miejska dżungla. I nie chodzi tu tylko o biznesowe wieżowce, ale przede wszystkim o osiedla i bloki mieszkalne.
Jak widać można spotkać papugi na ulicznych lampach.
Umiłowanie do animowanych bajek widać na każdym kroku. Nawet dorośli oglądają je w każdej wolnej chwili. W parkach znajduje wielu bajkowych bohaterów.
Dwujęzyczność widać na każdym kroku, na ulicach napisy po chińsku i angielsku. W restauracjach bywa już z tym gorzej.
O ile w centrum Hong Kongu trudno znaleźć typowe dla Azji stragany uliczne i targi o tyle z dala od niego kwestia ta wygląda już dużo lepiej.
Różnice pomiedzy miejską a wiejską częścią są ogromne.
Popularnym miejscem są food court'y, gdzie można zjeść smacznie i taniej niż w lokalnych restauracjach.
Poniżej przykład kantońskiego jedzenia, zarówno restauracyjnego, jak i wprost z targowych, rybackich straganów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz