Na początek parę słów o historii Hong Kongu. Od 1842 r. na mocy traktatu zawartego z Chinami miasto zostało przejęte przez Brytyjczyków. Ponad 50 lat później Wielka Brytania zapragnęła powiększyć obszar i wydzierżawiła kolejne terytoria. Postanowienia podpisanej umowy sprawiły, że po 99 latach od tej daty, czyli w 1997 r. Hong Kong z powrotem trafił w ręce Chin. Dziś jest to Specjalny Region Administracyjny Chińskiej Republiki Ludowej. Chiny do 2047 r. zostawiły władzom miasta dużą autonomię (za wyjątkiem polityki zagranicznej i zbrojnej). Co się stanie za 30 lat? Wszyscy wiemy. Zapewne przestaniemy płacić dolarami HGD a będziemy juanami.
Hong Kong w języku kantońskim to "pachnący port". Został zbudowany na półwyspie Kowloon i wyspach leżących nad Morzem Południowochińskim.
Miasto charakteryzuje się jedną z największych gęstości zaludnienia na świecie, a zamieszkuje je około 7,2 mln osób, z których 95% to Chińczycy. Co ciekawe 12,5% społeczeństwa to chrześcijanie.
Miasto charakteryzuje się jedną z największych gęstości zaludnienia na świecie, a zamieszkuje je około 7,2 mln osób, z których 95% to Chińczycy. Co ciekawe 12,5% społeczeństwa to chrześcijanie.
Naszą przygodę zaczęliśmy od półwyspu Kowloon i wyspy Hong Kong. Pomiędzy nimi kursują słynne Star Ferry, czyli promy pływające od 1880 r. Jest to jedna z większych atrakcji miasta. Wyspa Hong Kong jest znana przede wszystkim z olbrzymiej liczby "drapaczy chmur". Według statystyków jest ich więcej niż w Nowym Jorku i każdym innym mieście na świecie znanym z tego rodzaju architektury. Popularnym miejscem ich obserwacji jest Victoria Peak, ale z racji naszej obecności w trakcie Chińskiego Nowego Roku nie było nam dane tam zawitać (czytaj: miliony chętnych i wielogodzinna kolejka).
Obok kolejki na wzgórze znajduje się całkiem uroczy park miejski, gdzie poza zielenią i stawem znajduje się bird park, co jeszcze bardziej odpręża, a jak wiadomo miejska dżungla męczy. Innym miejscem na relaks jest pobliski zoologiczny i botaniczny ogród.
Fajnym miejscem na spędzenie pewnej ilości czasu są okolice Soho i Hollywood Rd., gdzie znajduje się wiele uroczych knajpek.
Będąc na wyspie Hong Hong koniecznie trzeba wstąpić do świątyni Man Mo Temple. Ilość palących się kadzideł jest ogromna, co wprowadza odwiedzających w niesamowity klimat.
Kowloon to część Hong Kongu, w której czujesz, że jesteś w Chinach. Sercem dzielnicy jest zatłoczona Nathan Road.
Na jej końcu znajduje się zabytkowa wieża zegarowa - Clock Tower oraz promenada Tsim Sha Tsui East. Jej częścią jest Avenue of the Stars, czyli coś na kształt Alei Gwiazd rodem z Hollywood. Nie mniej jednak największym atutem miejsca jest możliwość obserwacji panoramy wieżowców wyspy Hong Kong.
Idąc na północ Nathan Rd. warto zajrzeć do Chungking Mansions, który jest organizmem samym w sobie. Przypomina nieco getto. Niezliczona ilość hosteli i gesthouse'ów oraz punktów gastronomicznych i sklepików w jednym budynku robi niesamowite wrażenie. Obiekt zdominowany jest przez Hindusów, ale nie brakuje też Afrykańczyków, Filipińczyków oraz rzecz jasna Chińczyków. Mieszkaliśmy tam co było dla nas naprawdę "niezłą" przygodą (szerzej o tym kolejnych wpisach).
Temple Street Night Market to idealne miejsce na posiłek wieczorową porą. Wiele opcji street food'owych pozwala na poznanie kuchni kantońskiej.
Ucieczką od miejskiej dżungli w opisywanej części miasta jest Kowloon Park. Czy warto odwiedzić wyspę Hong Kong i półwysep Kowloon? Z pewnością tak, ale pamiętajcie o zabraniu ze sobą dużej ilości gotówki :)
Wyspa Hong Kong i półwysep Kowloon - informacje praktyczne:
Obok kolejki na wzgórze znajduje się całkiem uroczy park miejski, gdzie poza zielenią i stawem znajduje się bird park, co jeszcze bardziej odpręża, a jak wiadomo miejska dżungla męczy. Innym miejscem na relaks jest pobliski zoologiczny i botaniczny ogród.
Będąc na wyspie Hong Hong koniecznie trzeba wstąpić do świątyni Man Mo Temple. Ilość palących się kadzideł jest ogromna, co wprowadza odwiedzających w niesamowity klimat.
Kowloon to część Hong Kongu, w której czujesz, że jesteś w Chinach. Sercem dzielnicy jest zatłoczona Nathan Road.
Na jej końcu znajduje się zabytkowa wieża zegarowa - Clock Tower oraz promenada Tsim Sha Tsui East. Jej częścią jest Avenue of the Stars, czyli coś na kształt Alei Gwiazd rodem z Hollywood. Nie mniej jednak największym atutem miejsca jest możliwość obserwacji panoramy wieżowców wyspy Hong Kong.
Idąc na północ Nathan Rd. warto zajrzeć do Chungking Mansions, który jest organizmem samym w sobie. Przypomina nieco getto. Niezliczona ilość hosteli i gesthouse'ów oraz punktów gastronomicznych i sklepików w jednym budynku robi niesamowite wrażenie. Obiekt zdominowany jest przez Hindusów, ale nie brakuje też Afrykańczyków, Filipińczyków oraz rzecz jasna Chińczyków. Mieszkaliśmy tam co było dla nas naprawdę "niezłą" przygodą (szerzej o tym kolejnych wpisach).
Temple Street Night Market to idealne miejsce na posiłek wieczorową porą. Wiele opcji street food'owych pozwala na poznanie kuchni kantońskiej.
Ucieczką od miejskiej dżungli w opisywanej części miasta jest Kowloon Park. Czy warto odwiedzić wyspę Hong Kong i półwysep Kowloon? Z pewnością tak, ale pamiętajcie o zabraniu ze sobą dużej ilości gotówki :)
Wyspa Hong Kong i półwysep Kowloon - informacje praktyczne:
- nocleg na wyspie jest droższy niż na półwyspie, ale okolica jest przyjemniejsza, jeśli zdecydujecie się na Kowloon to szukajcie noclegu na południowym krańcu półwyspu,
- jeśli chcecie spać tanio i przeżyć przygodę to wybierzcie Chunking Mansions, ale nie jest to miejsce dla każdego, np. Cebu Hostel (760 HGD/4 os. w trakcie Chińskiego Nowego Roku),
- nie polecam Hong Kongu w trakcie świąt - drogo i bardzo dużo ludzi,
- jeśli podróżujecie w kilka osób najlepszą opcją na dojazd z lotniska na Kowloon jest czerwona taxi 245 HGD, 30-40 min,
- prom Star Ferry na trasie Kowloon - Hong Kong, 10 min, 2,5 HGD (w święta 3,2 HGD),
- z przystani na Victoria Peak kursuje autobus nr 15, trasa zajmuje 5 min i kosztuje 4,2 HGD,
- zupełnie odmienny Hong Kong to wyspa Lantau (więcej TUTAJ).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz