Hoi An to niewielkie miasto w środkowym Wietnamie nad morzem Południowochińskim. Być w Wietnamie i nie być w Hoi An to grzech ciężki.
Po przyjeździe do miasta bardzo szybko znaleźliśmy nocleg. Następnie wypożyczyliśmy rowery i wybraliśmy się na plażę. Po kilkunastu minutach dotarliśmy na miejsce.
Plaża w Hoi An nie jest plażą resortową tylko raczej dla Wietnamczyków. My byliśmy tam w niedzielę i w 99% była zapełniona właśnie przez ludność lokalną. Było to bardzo ciekawe doświadczenie, bo białasy jak to białasy ręczniki, kąpiel i opalanie.
A co robią Wietnamczycy gdy są na plaży? Rozkładają się z małymi plastikowymi krzesełkami i stolikami, grają w karty i inne gry, jedzą i piją. Kąpią się tylko dzieci, nikt się nie opala. Tuż za plażą w gąszczu palm rozkładają się garkuchnie, co oznacza niedzielne biesiadowanie. Bardzo ciekawe doświadczenie, a nawet zaskakujące.
Samo Hoi An jest architektonicznie przepiękne. Kolonialna architektura urzeka. Plątanina uroczych uliczek sprawie, że ciężko z tego miasta wyjechać.
Sielska atmosfera powoduje, że w Hoi An backpackersi się integrują. Tutaj poznaliśmy kilka ciekawych osób z różnych części świata.
Poza kamieniczkami różnej maści koniecznie trzeba zobaczyć i przejść Most Japoński. Ponoć jedyny na świecie kryty most ze świątynią buddyjską wewnątrz.
Z innych bardzo ciekawych zabytków warto wymienić chińskie domy zgromadzeń. Z pewnością ich obecność pomogła decydentom wpisać miasto na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Hoi An to także miasto podróbek. Chcesz mieć nowe buty, nowy garnitur czy sukienkę z markową metką? Nie ma sprawy. Zostaną pobrane pomiary i za 24h odbierzesz zamówioną rzecz. Poza szyciem na miarę można kupić gotowe produkty każdej marki. Ponoć są ludzie, którzy potrafią przyjechać tylko do Hoi An na 2-3 tygodnie żeby uzupełnić swoją garderobę. Trudno w to uwierzyć, ale cele podróży są różne.
Na koniec chciałbym napisać parę słów o naszym ulubionym miejscu, czyli targu. Targ w Hoi An nie jest duży, ale jest nieziemski. Mnogość płodów ziemi i morza, kolory i zapachy powalają. Obok jest hala targowa, która poza towarami daje szansę na posmakowanie wietnamskich potraw.
Reasumując, jeśli planujecie przyjazd do Wietnamu to wpiszcie na swoją listę miejsc, które trzeba zobaczyć Hoi An. Miasteczko jest pod każdym względem urocze. Można by w nim spędzić naprawdę dużo czasu i chłonąć wietnamski klimat. Liczymy, że kiedyś tu jeszcze wrócimy.
Hoi An - informacje praktyczne:
Hoi An - informacje praktyczne:
- najczęściej do miasteczka dociera się z Hue, a podróż autobusem zajmuje 4-5 godz. (koszt 4-5$). Wariant "dla leniucha" to samolot do Da Nang i godzina jazdy autem,
- najlepsza miejsce na nocleg to okolice starego miasta Hoi An, np. Nhat Huy Hoang Hotel (14$/2 os.),
- 6$ kosztuje bilet wstępu na 5 wybranych atrakcji turystycznych miasta,
- warto wynająć rower (1$/dzień) i pojechać na pobliską plażę lub rozejrzeć się po okolicy,
- popularna wycieczka poza Hoi An to wizyta w My Son (więcej TUTAJ).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz